Obszary tematyczne XII Zjazdu Gnieźnieńskiego
Potrzebujemy Twojego wsparcia, żeby zorganizować XII Zjazd Gnieźnieński i rozwijać platformę współpracy chrześcijan Gniezno1000.
Human-centric strategies to cut through the noise

Po tragedii dwóch wojen światowych ponownie zrodziły się w Europie marzenia o trwałym pokoju. Dzisiaj wydają się one być jedynie marzeniem utopijnym. Czujemy się zniechęceni i zagrożeni. W miejsce zaufania, inwestujemy w zbrojenia. Ewangelia pokoju nie pozwala nam jednak przestać myśleć o świecie, w którym pokój na nowo będzie wspólnym marzeniem ludzkości. Co chrześcijanie mogą wnieść do światowych starań o pokój? Mogą przyczynić się do ponownego odkrywania duchowych źródeł pokoju. Za prorokiem Izajaszem nazywamy Chrystusa Księciem Pokoju i wierzymy, że jest On źródłem pokoju tam, gdzie objawia się Jego tajemnicza obecność. Wierzymy, że pokój jest owocem głębokiej kontemplacji. Dostrzegamy związek między życiem duchowym człowieka, a jego zdrowiem psychicznym. Wspieramy się wzajemnie w osiąganiu wewnętrznej równowagi, pomimo licznych traum osobistych i zbiorowych. Uczymy się używać technologii i stawiać jej opór tam, gdzie ogranicza naszą wewnętrzną wolność za pomocą wyrafinowanych manipulacji.
Chrześcijanie mimo wspólnej wiary także bywają podzieleni i wpadają w pułapkę nierozwiązanych przez setki lat wzajemnych sporów. W jaki sposób możemy budować pokój w świecie zaczynając od poprawy relacji między nami? Zjazd może pokazać, w jaki sposób odpowiedzieć na Chrystusowe wezwanie do pokuty, przebaczenia i braterstwa. Jak wspólnie szukać sprawiedliwych i trwałych rozwiązań praktycznych. Jak rozmawiać ze sobą, aby słowa nie raniły, ale otwierały nowe możliwości wspólnego dobra. Dlatego Zjazd gromadzi chrześcijan różnych denominacji, a także ludzi dobrej woli, zjednoczonych wokół pytań, celów i idei.
Co zrobić, by siła modlitwy, kontemplacji i dialogu przełożyła się na budowanie pokoju na świecie?
To czym żyjemy na co dzień, co przenika nasze myślenie, postępowanie i budowanie relacji na pierwszy rzut oka bywa niedostrzegalne. Ta niewidzialna przestrzeń pełna jest jednak przeżyć, doświadczeń i nie zawsze uświadomionych przekonań, które mają decydujący wpływ na nasze decyzje. O tej przestrzeni chcemy porozmawiać, pełnej ją odkryć i wspólnie poszukać sposobów, aby nie prowokowała do niezgody i konfliktów, ale sprzyjała budowaniu trwałych więzi. Pokój na świecie zaczyna się tam, gdzie pokój kształtuje ludzkie relacje.
Tymczasem zanurzeni jesteśmy w kulturze kolekcjonowania przeżyć. Wierne związki, które coraz częściej kojarzą się z nieznośną rutyną, stająca sie barierą w pozytywnym postrzeganiu obietnicy wiernej przyjaźni czy małżeństwa. Żyjemy kulturą niecierpliwości. Za sprawą technologii nauczyliśmy się, że nagroda przychodzi od razu. Mocno warunkuje nas również kultura unikania nieprzyjemności. Każda głębsza relacja wiążę się jednak z jakimś dyskomfortem, staje się budzącym lęk wymaganiem zakwestionowania siebie, a nawet oddaniem części siebie, swoich planów i marzeń. Czy są takie wymiary kultury współczesnej, które trwałości relacji mimo wszystko sprzyjają? Jak je wydobyć, nazwać i wzmocnić?
Trwała więź to nie sklep, jej budowa wymaga czasu i cierpliwości, wymaga też akceptacji dla rutyny i nudy, wreszcie wymaga gotowości do przeżywania cierpienia. Ale najpierw przecież jest ona po prostu miłością, która może uszczęśliwiać. Jak o niej rozmawiać i jak ją budować, aby przekonywująco kojarzyła się ze szczęściem?
Jesteśmy świadomi pilności wyzwania, przed którym stoi ludzkość w aspekcie ochrony środowiska naturalnego. Dostrzegamy wagę tematów związanych z wpływem człowieka na klimat i środowisko, także w kontekście pokoju na świecie. Susze, pożary wywołane wysokimi temperaturami, głód, brak dostępu do wody pitnej sprawiają, że miliony ludzi zmuszonych zostało do migracji. Dlaczego ludzkość wciąż nie podejmuje wspólnych działań zmierzających do skutecznej ochrony naszego wspólnego domu?
Sytuacja klimatyczna staje się też przyczyną wielu napięć, konfliktów, a nawet wojen, powodowanych walką o zasoby czy nowe szlaki komunikacyjne. Czujemy się odpowiedzialni wobec przyszłych pokoleń i widzimy konieczność zaangażowania i podjęcia realnych działań, by pozostawić świat w lepszym stanie. Troska o ochronę świata przyrody i człowieka jest dla nas również jednym z fundamentów trwałego pokoju. Dlatego nie przestajemy pytać o szanse dla rozwoju ekologii integralnej? O takie wspólne dla całej ludzkości postrzeganie świata, w którym harmonia wszystkich stworzeń będzie przyczyniać się do budowania kultury spotkania.
Co dla ochrony naszego wspólnego domu powinni dzisiaj wspólnie zrobić chrześcijanie?
W świecie obok rozwoju technologii i wzrostu gospodarczego narastają nierówności społeczne i gospodarcze. Prekariat staje się coraz bardziej powszechnym zjawiskiem. Masowe migracje, wywołane zarówno przez konflikty, jak i poszukiwanie godniejszych warunków życia, ukazują, jak głęboko nasze systemy są ze sobą powiązane. W odpowiedzi na to, niektóre państwa starają się ograniczać wpływ globalizacji, a jednocześnie wielkie korporacje bezlitośnie eksploatują zasoby naturalne oraz pracowników. Ekonomia nastawiona jedynie na wzrost przyczynia się do pogłębienia zanieczyszczenia środowiska i zmian klimatycznych. Czy musimy być niewolnikami wyniszczającej nas konkurencji i chciwości?
W obliczu tych wyzwań pojawiają się nowe modele ekonomiczne, takie jak ekonomia obwarzanka czy ekonomia dobra i zła, które stawiają na współpracę i dzielenie się zasobami. Pojawia się zrozumienie, że nasz los jest wspólny, staje się kluczowe. Jak mawia papież Franciszek, „nikt w zglobalizowanym świecie nie ocali się sam”. Chrześcijaństwo przynosi ewangeliczne spojrzenie na ekonomię, wyrażające się w różny sposób, choćby w katolickiej nauce społecznej.
W jaki sposób wartości ewangeliczne mogą pomóc nam troszczyć o wspólny stół całej ludzkości? Jak zacząć na poziomie lokalnym – od dbałości o naszą społeczność, środowisko pracy, a także prawa i godność każdego człowieka? Pora odzyskać sprawczość i zatroszczyć się o wspólny dom. Zjazd Gnieźnieński może pomóc w refleksji na ten temat i zainspirować do działań.
Pokój to dobre relacje między ludźmi, społecznościami, państwami. Polityczne ideologie rzadko nastawione są na budowanie trwałego pokoju i wspólnego dobra, częściej przyczyniają się do dezintegracji grup i społeczeństw. Dlatego zainspirowani Ewangelią szukamy praktycznych metod przeciwdziałania rozbiciu i polaryzacji w otaczającym nas świecie. Jak skutecznie budować jedność nie negując różnorodności?
Dobre relacje wymagają dobrej komunikacji. Chcemy tworzyć wzorce komunikacji społecznej opartej na mądrym i życzliwym zainteresowaniu oraz szacunku i prawdzie, chcemy popularyzować je w mediach, wśród polityków, a także w instytucjach, grupach i rodzinach. Ogromnym wyzwaniem jest pojawienie się w przestrzeni komunikacji społecznej sztucznej inteligencji, równocześnie szansy i zagrożenia. Jak mądrze budować dobrą komunikację międzyludzką etycznie wykorzystując nowoczesność, a równocześnie nie ulegając dominacji nowych możliwości technicznych?
Dobra komunikacja musi objąć wszystkich ludzi, w całej ich różnorodności. Porozumienie między ludźmi i grupami, miejscowymi i przybyszami, jest możliwe, bo “prawda jest symfoniczna”, a twórcze współistnienie różnorodności to Boży zamysł wobec świata. W jaki sposób mentalność wojenną, skłócającą, ksenofobiczną zastąpić kulturą twórczego napięcia i komplementarności?
Inwazja Rosji na Ukrainę całkowicie zmieniła sytuację w Europie i na świecie. W Polsce rozmowa o wojnie i pokoju, ofiarach i traumach przestała mieć charakter teoretyczny i historyczny. Wraz z przybyciem naszych ukraińskich sióstr i braci obecność wojny i ludzi, którzy ją przeżyli, stała się naszą codziennością i koniecznością.
Jak rozmawiać z nimi bez negatywnego wpływu nacjonalistycznych przesądów, resentymentów i sporów gospodarczych? Chrześcijaństwo może być pomostem do wzajemnego zrozumienia. Żyjący wśród nas świadkowie dramatu wojny muszą zostać wysłuchani w duchu synodalności, zrozumienia i wsparcia. Musimy nauczyć się rozmawiać z Ukraińcami, których wojna dotknęła w bezpośredni, fizyczny sposób – bez pouczania, radzenia i znajdywania łatwych recept.
Gra jednak toczy się także o nasze serca. Papież Franciszek stara się nam to przekazać od początku wojennego kryzysu. Stara się uchronić nas przed najstraszniejszym skutkiem wojny: nienawiścią i chęcią zemsty. Nadejdzie dzień, gdy wojna w Ukrainie się skończy. Czy nasze chrześcijaństwo przetrwa tę próbę? A czy przetrwają ją nasze sumienia?
Najpierw jednak konieczne jest zakończenie wojny. Zjazd może stanowić sposobność do głębszej refleksji nad warunkami pokoju. Warto zastanowić się, jak możemy przyczynić się do przywrócenia pokoju na Ukrainie, dbając jednocześnie o to, aby nie oznaczał on okupacji ani kapitulacji wobec sił, które mogą dalej zagrażać Europie.
Solidarność to zjawisko niezwykłe i zwycięskie. Najnowsza historia Polski pokazała, że dzięki solidarności można przezwyciężyć komunizm, odzyskać niepodległość i zbudować demokrację w sposób pokojowy. Nie tylko bez rozlewu krwi, ale także gromadząc ludzi dotąd zwaśnionych do wspólnej pracy dla rozwoju.
Jak można wykorzystać to doświadczenie, jak się na nim uczyć? Solidarność to zjawisko trudne. Niełatwo ją zbudować, jeszcze trudniej utrzymać. Wymaga uważności, przezwyciężenia strachu, rezygnacji z uprzedzeń, odrzucenia stereotypów, gotowości przesunięcia się by zrobić miejsce bliźnim, czasem (często?) przebaczenia w imię braterstwa i pokoju. Trudne było wysłanie 20 lat po okrutnej wojnie listu biskupów polskich do niemieckich „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie…”, a przecież był to znak prawdziwie chrześcijańskiej i owocnej solidarności. Wciąż wyzwaniem jest uzdrowienie pamięci społeczności ludzi i narodów, których dotknęły masowe zbrodnie, pośród których szczególnie dotkliwa pozostaje pamięć o Shoah.
Jakie konkretne działania warto podjąć by budować lokalną, polską i międzynarodową solidarność?
Solidarność jest niezbędna, bez niej nie ma szans na pokój. Trzeba ją budować w spolaryzowanej Polsce. Trzeba domagać się od polityków i władz wszystkich szczebli rządzenia łączącego, a nie dzielącego ludzi. Trzeba budować solidarność z przybyszami: uchodźcami, migrantami, ludźmi szukającymi w naszej Ojczyźnie ludzkich warunków życia. Trzeba na poziomie ludzkim, obywatelskim i dyplomatycznym tworzyć solidarność ze społeczeństwami i państwami sąsiadującymi z Polską, szczególnie z doświadczoną przez wojnę Ukrainą (niezależnie od tego, że polsko-ukraińskie relacje nigdy nie były łatwe).
Co możemy zrobić, by w tych przestrzeniach solidarności było więcej?

11–14 września
2025
19
inspirujących gości
XII Zjazd Gnieźnieński
Instytut Kultury Europejskiej UAM
I LO im. Bolesława Chrobrego
Muzeum Początków Państwa Polskiego
XII Zjazd Gnieźnieński
Instytut Kultury Europejskiej UAM
I LO im. Bolesława Chrobrego
Muzeum Początków Państwa Polskiego
